In legibus magis simplicitas quam difficultas placet. (I.2.23.7)

W prawie podoba się bardziej prostota niż zawiłość.
Umowa kredytowa w CHF - znaczenie ma chwila zawarcia umowy - Orzeczenie Sądu Okręgowego w Białymstoku | Newsletter GWLAW
2022-05-31

Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że dla oceny naruszenia interesu konsumenta przy zawieraniu umowy kredytu CHF znaczenie ma chwila zawarcia umowy.

Sąd Okręgowy w Białymstoku w wyroku z dnia 17 marca 2022 r., I C 1043/20, oddalił powództwo kredytobiorców o stwierdzenie nieważności umowy kredytu, jak i ewentualne powództwo o zapłatę z tytułu nadpłaty kredytu uznając je za niezasadne. SO uznał wprawdzie klauzule wskazane w pozwie za niedozwolone, ale nie powodujące w stosunku powodów – konsumentów ani naruszenia ich interesów w rozumieniu polskiego Kc, a już na pewno nie w stopniu rażącym, ani powodującym szkodę w rozumieniu Dyrektywy w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Znaczenie, jak podkreślił Sąd ma tutaj ocena na chwilę zawarcia umowy. Jak podkreślił Sąd kredyt w CHF w czasie zawierania umowy, był wyraźnie, jednoznacznie, finansowo znacznie korzystniejszy od kredytu złotowego, równie dostępnego kredytobiorcom.

Jak wskazał w uzasadnieniu do wyroku SO powodowie – konsumenci, zaakceptowali umowę, w której zawarto klauzulę wprowadzającą jednostronne uprawnienie banku do ustalania tabel kursowych i do stosowania przy ich wyliczaniu wysokości raty, pobieranego z rachunku powodów prowadzonego w złotych, korzystniejszego dla banku kursu (sprzedaży), bo mimo tego – oceniane na moment zawierania umowy – raty ich kredytu były wyraźnie niższe niż kredytu złotowego. Dla orzekającego w przedmiotowej sprawie Sądu, oczywiste było, iż choć klauzula naruszała dobre obyczaje, to nie naruszała interesów ekonomicznych konsumentów. Idąc dalej, SO zauważył, iż umowa stała się dla powodów niekorzystna dlatego, że wzrósł kurs franka szwajcarskiego i to znacząco. Sąd podkreślił, iż przez długi okres czasu kredytobiorcy płacili znacznie mniej niż kredytobiorcy którzy zaciągnęli kredyt w PLN. SO wskazał, iż kursy walut rosną i maleją, a „zakładanie, że ten kurs będzie spadał, czy utrzyma się na takim samym poziomie przez kolejne 30 lat było myśleniem życzeniowym, a wręcz naiwnością”. SO stwierdził ponadto, iż żądanie powodów stanowi nadużycie sprzeczne ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem umowy kredytu.

 

autor: radca prawny Luiza Kwaśnicka


Jak komentuje wyrok adwokat Jakub Kondrat?

'Stwierdzić należy, że zaprezentowane stanowisko Sądu Okręgowego w Białymstoku stanowi pogląd odosobniony, sprzeczny z obecnym orzecznictwem sądów powszechnych, Sądu Najwyższego i orzecznictwa europejskiego. Za kontrowersyjne trzeba uznać stwierdzenie Sądu, że pomimo zawarcia w umowie klauzul niedozwolonych i zastrzeżenia przez Bank na swoją rzecz uprawnienia do jednostronnego ustalania w ramach własnych tabel kursowych kursu waluty służącego wyznaczeniu raty kredytobiorców (stosowania „spreadu”) nie naruszały rażąco interesów konsumentów, bo taki kredyt na moment zawarcia umowy kredytu był „tańszy” niż kredyt złotowy. Okoliczności te w żaden sposób nie wpływają bowiem na charakter postanowień umownych sformułowanych przez Bank, nie można również pomijać okoliczności, że niejednokrotnie kredyty „frankowe” były jedynymi, w których przyszli kredytobiorcy posiadali zdolność kredytową, a banki dodatkowo zachęcały do zaciągania kredytów „frankowych” nie informując jednocześnie o możliwej skali deprecjacji złotego względem franka szwajcarskiego w horyzoncie czasowym i wpływie na wysokość zaciągniętego zobowiązania.'